potrzebna pomoc pilnie - Wysłany: Pią 20:34, 04 Maj 2012
sr2e 62
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
witam wszystkich
chodzi o simsona sr2 e nie chce wchodzic na obroty, co moze byc powodem? wczesniej na liczniku jego max predkosc to 30km/h czy to normalne? zadnego stukania nie słychać, probowałem z zapłonem przekreciłem max w prawo i bez zmian....
pomocy!!!!
Witam.
Chyba miałem ten sam problem ze swoim Simsonem. Zrobiłem wszystko co trzeba ,wymieniłem wał korbowy ,łożyska w skrzyni biegów ,gaźnik ustawiłem wręcz podręcznikowo ,zapłon również i dalej motorek ledwo się zbierał. Na prawdę zaczynałem już wątpić w to że kiedykolwiek ten motorek będzie jeździł. Ale podczas kolejnej próby "mordowania" Simka zdjąłem tłumik i okazało się ,że bez tłumika idzie jakby lepiej. Postanowiłem wypalić tłumik. Pomogło ,ale niewiele. Kupiłem i założyłem tłumik z Simsona S51 (konieczne było obcięcie rury z kolanka ,tak żeby rura wchodziła najwyżej 2,5cm do tłumika). I tu nastąpił przełom w sprawie. Motorek ożył, ale kopcił konkretnie. Okazało się ,że tłok jest pęknięty. Po wymianie tłoka ,na tłok od Komara(lżejszy od oryginału i znacznie tańszy-chyba 15zł zamiast kilkudziesięciu złotych za oryginał), stary Simsonek z 1960 roku dostał takiego kopa ,że pod wzniesienia wylatuje na dwójce ,a na jedynce żadnej góry się nie boi. Na prostej zamknąłem licznik, brakło skali.Teraz jazda staruszkiem to czysta przyjemność.I jeszcze jedno- świeca firmy Bosch niestety padła. Teraz śmiga na jakiejś starej węgierskiej świecy.Jeśli wszystko masz ustawione jak należy ,spróbuj przejechać się bez tłumika. Jeśli będzie wyraźna poprawa, to dalej już wiesz.
Pozdrawiam.
oggy
- Wysłany: Śro 9:45, 13 Cze 2012
piterson ******
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
Nie mogę do końca zgodzić się z powyższą opinią, do prawidlowej pracy silnika 2T tłumik jest niezbędny.
W silniku 4T faktycznie można go zdemontować, ale nie 2T.
W 2-suwie tłumik odpowiada nie tylko za odprowadzenie spalin ale także za prawidłowe zasysanie mieszanki z gaźnika.
Także nie jestem w stanie uwierzyć w wyższość tłoków od komara nad oryginalnymi. Tłok od komara ma inne denko, bardziej zaokrąglone, jest też odrobinę niższy, co powoduje mniejsze spręzanie w silniku.
Wg mnie silnik z tłokiem od komara jest słabszy choć da się z nim jeździć.
Sam mam jeden silnik z takim tłokiem.
Natomiast tłumik w silnikach 2T ma olbrzymie znaczenie dla całej charakterystyki silnika i jestem w stanie uwierzyć że z tłumikiem od S51 silnik jest dynamiczniejszy.
Na pewno wymaga jednak innych ustawień niż standardowe, przypuszczam że także dysze należałoby zmienić na większą niż standardowa, z uwagi na wyższe obroty i większe zasysanie tłumika.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez piterson dnia Pią 10:08, 15 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Panie Piotrze.
Jest błąd ortograficzny w pańskej wypowiedzi( rozumiem ,że to z pośpiechu wkradł się błąd).
A teraz do rzeczy. Jeśli chodzi o tłumiki w 2T zgadzam się z Panem ,ale dorzucę swoje trzy grosze- dobrze działający tłumik poprawia pracę silnika ,a źle działający tłumik jest gorszy niż brak tłumika. To co poradziłem koledze SR2E 62 nie wymaga żadnego wkładu finansowego(po prostu zdjąć na próbę tłumik , kolanko zostawić). Jeśli będzie widoczna różnica w pracy silnika ,to wiadomo w którym kierunku działać. Jeśli nie będzie różnicy, to szukać trzeba gdzie indziej.Mnie, ten manewr pomógł zlokalizować źródło moich problemów. Może pomoże i innym.
Jeśli zaś chodzi o tłok ,to nowy tłok z Komara jest o niebo lepszy od pękniętego tłoka oryginalnego. Żeby było śmieszniej ,to odlewy aluminiowe w tym także i tłoki lubią pękać tak ,że pęknięcie jest niewidoczne , dopiero po podgrzaniu widać pęknięcie.
Kiedyś, dawno temu, też próbowałem jeździć na silniku z tłokiem Komara i oryginalnym tłumikiem. Przyznaję ,że ten mariaż nie wypalił. Silnik był niewiele słabszy. Dopiero połączenie z tłumikiem nowszej konstrukcji dało piorunujący efekt( kiełbasa bez musztardy i musztarda bez kiełbasy nie smakują ,ale razem smakują doskonale).
I na koniec jeszcze o ustawieniu gaźnika - owszem ,musiałem opuścić iglicę jak najniżej. Czyli odwrotnie niż Pan sugeruje, potrzeba mniej paliwa.Gdyby nie znaczna odległość z Łodzi do Krakowa zaprosiłbym Pana na przejażdżkę.
Pozdrawiam.
oggy
- Wysłany: Pią 10:53, 15 Cze 2012
piterson ******
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
Ok, faktycznie, nie ma wątpliwości, zapchany mazią tłumik bardzo skutecznie ogranicza możliwości silnika.
Na szczęście oryginalnie tłumiki od SR1/2 są rozbieralne i czyszczenie nie jest aż tak problematyczne.
Osobiście jednak gdybym już zdjął tłumik z kolanka to rozebrałbym go (raptem jedna śrubka) i wyczyścił.
Nie ma też wątpliwości, że oryginalny pęknięty tłok do niczego się nie nadaje.
Uważam jednak, że dobre oryginalne tłoki są zdecydowanie lepsze od tych adpotowanych z Komara.
Natomiast tłumik lepiej odprowadzający spaliny może zdecydowanie poprawić dynamikę, jak i zmienić całkowicie chatakterystykę silnika, tu nie ma wątpliwości,.
Jest to jednak metoda prób i błedów ... ale widocznie w Twoim przypadku udało się osiągnąć dobry efekt ... więc można tylko pogratulować.
Natomiast same ustawienia gaźnika trochę mnie jednak dziwą.
Być może dzięki tłumikowi silnik zasysa większe porcje mieszanki.
Mam nadzieję, że nie wkręca Ci się na obroty dzieki większej ilości powietrza ... bo to zazwyczaj dość kiepsko się konczy.
Pomimo że przy Simsonach jestem zdecydowanym zwolennikiem oryginału to faktycznie chętnie bym zobaczył jak taki tłumik zmienia charakterystykę silnika ... ot z czystej ciekawości.
Szkoda tylko że odległość spora, ale tak jak pisałem dobrze dopasowany tłumik i wyregulowany pod niego gaźnik potrafią zdziałać wiele ...
sam zajumję się tunningiem silników zabytkowych Vesp i wiem coś o tym.
A wracając do tematu zapytania ... to na pewno ustawiłbym na początku dobrze zapłon, było już na ten temat kilka wątków ... 2,5mm przed górnym położeniem tłoka.
Dalej szukałbym przyczyny właśnie w tłumiku i regulacji gaźnika.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez piterson dnia Pią 11:00, 15 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zupełna zgoda. Ja jednak zacząbym od sprawdzenia koloru świecy. Z koloru świecy można wiele wyczytać. A na pewno powie nam gdzie szukać. Czy w zapłonie(może być kiepska świeca,poluzowany kondensator,przebicie na uzwojeniach cewki) ,czy w mieszance (przelewa gaźnik, fałszywe powietrze, zapchany przewód paliwowy itp.) To wszystko oczywiście jeśli zapłon i poziom paliwa jest dobrze ustawiony ,a pływak w gaźniku nie jest dziurawy.
Pozdrawiam.
oggy
P.S. Zapomnieliśmy jeszcze o jednym. Jeśli koła blokują ,to szybciej nie pojedzie.
- Wysłany: Pią 12:47, 15 Cze 2012
piterson ******
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
Dokładnie ... kontrola świecy to pierwszy krok przy zdecydowanej większości problemów z działaniem silnika.
A generalnie uruchamiając simsona który dawno nie jeździł praktycznie wszystko trzeba przejrzeć i ustawić dobrze.
W tak leciwych pojazdach przyczyn nieprawidłowej pracy jest wiele, dlatego trzeba poprostu eliminiwać kolejno ewentualne powody problemów.
Pozdrawam
- Wysłany: Pią 15:12, 15 Cze 2012
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Dokładnie ... kontrola świecy to pierwszy krok przy zdecydowanej większości problemów z działaniem silnika.
Owszem Panowie,aaaaaaale po przejechaniu kilkunastu kilometrów-inaczej obraz jest nieczytelny.
Prowda!!!!!!
Ale nie załamujmy chłopaka. Przejechanie kilkunastu kilometrów na ledwie pyrkającym motorku może być niewykonalne. Niech wyreguluje silnik i przejedzie choćby kilometr, a już coś będzie wiadomo.
A teraz ide pośmigać Simsonkiem po górkach i dolinkach.
Pyrsk Panowie.
Pozdrawiam.
oggy
Ostatnio zmieniony przez oggy dnia Pią 16:11, 15 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Pią 19:53, 15 Cze 2012
sr2e 62
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
Dziękuje za rady
a więc problem był z końcówką wydechu... została założona duża podkładka, która dusiła silnik:) wymieniłem wszystko co było możliwe a tu ... taka mała pierdoła
Udało sie simsonkiem pojechać na piknik motocyklowy w zd woli zainteresowanie ogromne, nawet zebrałem gratulację za pasje;)
- Wysłany: Pią 20:29, 15 Cze 2012
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Fajnie,że wszystko wyjaśnione,ważne że maszyna pracuje prawidłowo,a zjazd posiadaczy oldtimerów to wspaniała sprawa !Gratuluję,i życzę bliższych sukcesów !
....a nie mówiłem ,że to wydech? No ale najważniejsze ,że chodzi!!!!Moje gratulacje!!! A ja sprawdziłem osiągi mojego motorka przy pomocy nawigacji GPS . I wyszło ,że max. prędkość pod górkę ,ale z wiatrem to 53km/h ,a z górki ,ale pod wiatr 55km/h.Prędkościomierz jak się okazało przekłamuje o jakieś8-10km/h w górę,tzn.wskazówka dochodzi do końca skali a faktycznie jest 55km/h.
Pozdrawiam.
oggy
- Wysłany: Śro 20:54, 03 Cze 2020
hakin1
Dołączył: 29 Maj 2019
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ashford, UK Płeć: Mężczyzna
Nowy przypadek w mojej 'stajni' simsonow.. nie wkreca sie na obroty pomimo
praktycznie nowo zrobionego silnika.. Na stol wrocil zaplon, gaznik.. nic, zero zmiany, na wolnych jako tako, gaz- gasnie.
Wykrecilem tlumik- ja pierdziele- nowe zycie, max obroty, wszystko jak nalezy!
Odswiezam watek, zeby powiedziec, ze sprawny tlumik ROBI roznice.
Lekko go zmodyfikowalem w srodku, silnik chodzi jak przecinak.
( tak nawiasem- nowe gazniki sa do d..y), mam dwa i zaden po regulacjach nie robi roboty, wlozylem stary- rewelacja. takze nowe mam jaio dawce drobnych czesci do starych. pozdro
@hakin1 - super porada i oby takich więcej. Tłumik to takie drugie płuco 2T - pierwsze gaźnik. Co do zapłonu (oczywiście tylko na oryginał częściach) - i polecam jednak w przypadku "zamulenia silnika" troszkę go przyspieszyć. Efekt jest na prawdę odczuwalny.
Przyspieszenie zapłonu wpływa oczywiście na szybsze zużycie łożysk korby, wału czy tulejki i sworznia, ale... przy pojemności 50ccm i małym momencie obrotowym to nic.
Miałam niedawno S51 3 biegi i też padaka na "fabrycznym" ustawieniu zapłonu - wystarczyło "ciut" przyspieszyć, "odmulić" wydech i śmiga do dziś jak "kuna leśna"
- Wysłany: Czw 9:06, 04 Cze 2020
hakin1
Dołączył: 29 Maj 2019
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ashford, UK Płeć: Mężczyzna
ta porada to od poprzednikow w tym poscie z 2012 ale dalej aktualna I warta odswiezenia, bo czasami taka blachostka przysparza tyle problemow, jak sie o niej nie wie lub domysla Pozdro!
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach