Simson Sr1, Sr2.

Tak na początek Razz

od czego zacząć ? od mechaniki, elektryki, blacharki? od przygotowania i zaopatrzenia się w ...?? Czy to ma jakieś znaczenie od czego się zacznie czy iść po kolei?
Pozdrawiam

Temat rzeka.
Każdy zapewne ma swoje sposoby remontowania ( restałrowania ) moplika, myślę, że nie ma to znaczenia od czego zaczniesz, ponieważ i tak nie będziesz się trzymał planu. Dużo też zależy co i jakim stopniu wykonasz sam, ale i od innych ludzi np, chromowanie, piaskowanie ( jeśli przewidujesz ), no i nie należy zapomnieć o kwestii finansowej. Musisz też wiedzieć co chcesz osiągnąć finalnie, czy będziesz fanatycznie dążył do uzyskania jak największego stopnia oryginalności czy nie. Jakimi dostępnymi częściami będziesz lub już dysponujesz.
Jednak wracając do Twojego pytania podejrzewam, że i tak będziesz robił wszystko na raz, gdyż nie będziesz patrzył na ramę którą będzie można malować jednocześnie czekając na części do silnika, ponieważ zaplanowałeś najpierw jego złożenie.
Tak było i jest bynajmniej ze mną.
Tyle co do remontu, jednak składanie moplika to już jak leci, zaczynając od ramy.

Osobiście zacząłem od mechaniki, konkretnie silnika. Nic tak nie potrafi załamać (by nie użyć mocniejszego słowa Wink

) jak objeżdżający klucz czy fontanna oleju na nowym lakierze. Można odpalać silnik na klocku za pomocą wiertarki, ale to na dłuższą metę i tak pokaże tylko tyle, że silnik działa. Pozostaje kwestia biegów, pracy pod obciążeniem itp. Jak już jako tako pracował, zacząłem poszukiwania brakujących elementów. Gdy już wszystko było, to samo przygotowywanie do blacharki, blacharka i lakierowanie było formalnością Smile

Pociągnięcie elektryki natomiast, to chwila-moment na sam koniec Wink

Przemka rady popieram, bo zacząć należałoby od zrobienia mechaniki i to kompletnie,sprawy estetyczne to finał remontu-wiadomo,ze wszystko jest w porządku jeżeli chodzi o sprawy napędu-kosmetyka zależeć będzie od wszelkich możliwości inwestora.