Witam. Przedstawię wam mojego Simsona SR2E z 1962 roku, którego kupiłem ze złomu 3 lata temu za 70zł.
Historia tego egzemplarza u mnie jest taka został kupiony ze złomu trochę pospawany a później pomalowany pędzlem żeby już nie rdzewiał i tak przeleżał 3 lata w komórce. Postanowiłem się za niego wziąć, zacząłem od silnika który jest niekompletny i był nieruszany chyba ze 20 lat. Miałem też taki pomysł żeby wstawić M541 czyli silnik od S51/SR50 ale parę osób odsunęło mnie od tego projektu. Mam nadzieję że znajdą się ludzie na tym forum, którzy mi pomogą w sprawach mechanicznych.
w 2009 roku
[link widoczny dla zalogowanych]
w 2012 z przymiarkami M541 (trochę go zniszczyłem tym malowaniem):
[link widoczny dla zalogowanych]
Silnik (niestety próby wyjęcia cylindra skończyły się połamaniem żeberek)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zapłon, który muszę zregenerować:
[link widoczny dla zalogowanych]
To są zdjęcia zrobione latem za silnik teraz czeka na rozebranie, mam problem z koszem sprzęgłowym oraz z 4 śrubami w karterach, które nie chcą się odkręcić chyba je będę musiał podgrzać palnikiem, 8 śrub wyszło bez problemu.
- Wysłany: Pon 12:33, 21 Sty 2013
borys ******
Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Busko Zdrój Płeć: Mężczyzna
Witam. Mój SE2E wyglądał tak samo:-)Zakupiłem go rok temu. Już calego zkąpletowałe i w tym roku zamierzam go złożyć zeby wygladał jak w 1962r.
Ja dopiero zaczynam go kompletować. Na pierwszy ogień pójdzie silnik który zostanie wyremontowany z dbałością o szczegóły. Niestety mam problem z koszem sprzęgłowym jak wcześniej pisałem, nie mogę obniżyć tych sprężyn żeby wyjąć zabezpieczenia, ząb czasu zrobił swoje i sprężyny się zapiekły. Wpadłem na pomysł żeby wyjąć ten uszkodzony cylinder rozbierając kartery i wyciągając zespół wał-tłok-cylinder a później podgrzać palnikiem i go ściągnąć.
- Wysłany: Pon 21:02, 21 Sty 2013
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Sprezyny podlej naftą,poczekaj jeden dzień,i spróbuj ponownie zdemontować, z kartetu wykręć cztery szpilki głowicy zdejmij spręzynę dzwigni sprzęgła,zdemontuj zębatkę zdawczą / tę od napędu łancuchem tylnego koła /zdejmij gażnik.podgrzej dwa gniazda łożysk z prawej strony/do ok.100 stopni/ i silnik da się rozpołowić.
Prawą stronę silnika czyli zębatkę zdawczą łącznie z tą blaszką zabezpieczającą łożysko wałka zdawczego ściągnąłem, została mi ta druga do zabezpieczająca łożysko wału. Postaram się zastosować do twoich rad z tymi sprężynami i z rozbiórką silnika. Jutro zamieszczę zdjęcia tego silnika.
P.S
Ten silnik nie miał gaźnika jak go kupiłem.
- Wysłany: Pon 23:19, 21 Sty 2013
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Zrobiłem coś na wzór tego narzędzia wziąłem rurkę i naciąłem ją, ale jest trochę za duża i nie wchodzi w tą miseczkę tylko na jej brzegi, więc jak znajdę rurkę o mniejszej średnicy to postaram się zrobić to narzędzie poprawnie. Sprężyny nie podlałem naftą a WD40 mam nadzieję że to coś pomoże.
Tu aktualne zdjęcia silnika:
[link widoczny dla zalogowanych]
To są te 4 śruby, które nie chcą się odkręcić, będą musiały być podgrzane palnikiem żeby wyszły.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zaczep cięgna hamulca tylnego jest ściągnięty tak samo jak zębatka
[link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście zębatka ta co przychodzi na wał jest schowana
[link widoczny dla zalogowanych]
Dźwignia od sprzęgła też jest schowana
[link widoczny dla zalogowanych]
Cylinder jak go kupiłem to był bez głowicy więc tłok bardzo przyłapał
[link widoczny dla zalogowanych]
- Wysłany: Wto 22:45, 22 Sty 2013
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Praktycznie jest prawie gotowy do rozpołowienia,jednak aby wyeliminować możliwośc uszkodzenia gniazd łożysk,miejsca w których one siedzą należy podgrzać do ok.100 stopni,ważne jest również,aby posługując się młotkiem nie uderzać w oś wału korbowego,a jedynie w miejscach łatwo dostępnych-przód silnika z prawej strony,oraz w zagłębienie w którym siedzi gażnik-oczywiście poprzez klocek z twardego drewna.Powodzenia !
Dawno tutaj nie pisałem bo nic się nie działo przy simsonie ale dziś postanowiłem postawić sobie warunek, że zrobię silnik i odpalę go jeszcze w tym roku. Dzisiaj zacząłem od ściągnięcia kosza sprzęgłowego oczywiście musiałem zrobić przyrząd do ściągania tych 4 sprężyn.
[link widoczny dla zalogowanych]
Może nie za ładny, ale spełnił swoje zadanie.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Przekładki "trochę" zardzewiałe proszę o poradę czy je zostawić czy poszukać innych lepszych
[link widoczny dla zalogowanych]
Wieloklin w dobrym stanie jak na swoje lata
[link widoczny dla zalogowanych]
Jedna tarcza ma zniszczone zęby, a reszta jest już trochę wytarta więc prawdopodobnie wymiana wszystkich
Ostatnio zmieniony przez chmielu15 dnia Czw 20:42, 05 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Czw 21:28, 05 Wrz 2013
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Przekładki tarcz mogą pozostać,ale należy je odczyścić z rdzy,aby sprzęgło działało prawidłowo,obejrzyj dokładnie boki kosza,przeważnie mają wżery / wcięcia /należy je wyrównać pilnikiem, w przypadku Twojego kosza,/nowszy model /w zasadzie tarcze jako groszowy wydatek warto wymienić na nowe- i oczywiście dopasować-muszą lekko poruszać się w koszu,po montażu należy dokładnie ustawić wstępną regulację sprzęgła,pomoże to uniknąć niespodzianek z jego regulacją po zamontowaniu w ramę.
Dosyć dawno temu napisałem ostatni post na tym forum. Dzisiaj zająłem się ściągnięciem cylindra. Niestety po prawie godzinnym grzaniu palnikiem, tłok się nie poddał a cylinder trochę się podniósł. Podgrzewałem go jeszcze z 15 minut i wziąłem najpierw ściągacz ale połamał resztę żeberek. Więc wziąłem klucz hydrauliczny, myślałem że po podgrzaniu puszczą pierścienie i chciałem obrócić cylinder, aby łatwiej wyszedł. Plan spalił na panewce tłok się zespawał na stałe z gładzią i nic by go nie ruszyło. Przez to ukręciłem korbowód przy samej d**ie. Jestem załamany muszę szukać nowego wału bo samego korbowodu nie dostanę. Zdjęcie katastrofy:
[link widoczny dla zalogowanych]
- Wysłany: Pią 23:46, 27 Gru 2013
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Podobne przypadki zdarzają się niestety nawet w silnikach po niedawno zrobionym szlifie,nie zawsze daje się uwolnić tłok z cylindra,a przyczyny czesto bywają banalne.W tego typu przypadku należy zawsze zminimalizować straty,a te są nie do uniknięcia-najprostsze złapać za flexa,i poświęcić cylinder oraz tłok.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach